2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał 40-letni mężczyzna, który doprowadził do tragicznego wypadku w Elblągu (woj. warmińsko-mazurskie). W jego wyniku śmierć na miejscu poniosła żona kierowcy. Informację i zdjęcia dostaliśmy na Kontakt 24 od serwisu FaktyElblag.
Do tragedii doszło po godzinie 16 między dzielnicami Krasny Las i Próchnik.
- 40-letni kierowca BMW wychodząc z łuku drogi stracił panowanie nad swoim pojazdem i uderzył czołowo w drzewo. W wyniku wypadku śmierć na miejscu poniosła 38-letnia pasażerka, która była żoną sprawcy zdarzenia - powiedział podkom. Krzysztof Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
2,6 promila
Jak poinformował oficer prasowy, mężczyzna, który z wypadku wyszedł bez szwanku był pijany. - Miał 2,6 promila w wydychanym powietrzu. Przy kolejnym badaniu stężenie rosło - powiedział policjant.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję. O jego przyszłości zadecyduje sąd.
Autor: mg/sk
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W wyniku intensywnych opadów, które w ciągu ostatnich kilku dni przeszły nad Szczecinem, ucierpiało kilkadziesiąt działek na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Górki Ustowskie". - Po trzech godzinach opadów, woda potrafi sięgać działkowcom do pach - opisuje mężczyzna, który o sprawie poinformował Kontakt24.
Pożar w Sochaczewie. W okolicy Zalewu w Boryszewie paliła się hala namiotowa z chemikaliami na terenie jednego z zakładów. Urząd miasta poinformował, że sprawdzono jakość powietrza i nie stwarzała ona zagrożenia dla mieszkańców.
Pasażerowie kolejki gondolowej nad Soliną zaliczyli nieplanowany postój podczas przejażdżki. Jak mówi jeden z turystów, kolejka zatrzymała się na kilka minut. Polskie Koleje Linowe wyjaśniają, że nastąpiła przerwa w dostawie prądu.
"Sześć minut wisieliśmy nad Soliną, bez żadnych informacji"
Ogień został zauważony w restauracji fast food w Grudziądzu przed południem w niedzielę. W środku było około 50 osób, pracowników i klientów. Uciekli przed przybyciem strażaków, nic nikomu się nie stało. Restauracja liczy straty, są wysokie.
Burze z gradem przechodziły w niedzielę nad Polską. W południowej części kraju strażacy mieli pełne ręce roboty - na Podkarpaciu doszło do przerw w dostawach prądu, a w Małopolsce wiatr zwiał dach z kościoła. Groźnie wyglądające chmury szelfowe pojawiły się także na północy.