Magnetyczne wspomnienia.
Kiedyś dziwił mnie fenomen zbieractwa przywożenia z różnych wypraw magnesów
z różnych wyjazdów i przytwierdzania do lodówek. Po co to komu?
Przeważnie nie są to "dzieła sztuki", raczej koszmarki na magnesach
kupowane w różnych krajach, w różnych miastach,przywożone z wycieczek, podróży,
wakacji. O co tutaj chodzi? Wszak przywozimy ze sobą olbrzymie ilości zdjęć,
często mamy też filmy. Siadamy, oglądamy, wspominamy! Jest przecież tak fajnie.
Co w takim razie z "magnesami" na lodówce?
To są wspomnienia które możemy dotknąć!
Ot i cala tajemnica!
Waldemar Kasprowicz Zamość