tvnpix
Rugbyści nie weszli do samolotu, Foto: Polski Związek Rugby

Polscy rugbyści niewpuszczeni do samolotu. Relacja świadka

Reprezentacja Polski w rugby napotkała niespodziewane problemy przy okazji powrotu do kraju z Walii. Kadrowicze zostali zatrzymani na lotnisku w Amsterdamie. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

 

Ostatnie dni Biało-Czerwoni spędzili na zgrupowaniu w Walii, gdzie przygotowywali się do lutowych meczów w ramach Rugby Europe Championship.

CZYTAJ TEŻ NA EUROSPORT.PL

Większe problemy niż z przeciwnikami Polacy mieli podczas drogi powrotnej do kraju, a dokładnie w Amsterdamie, gdzie była przesiadka. - Nie zostaliśmy wpuszczeni na pokład samolotu do Gdańska. Ktoś stwierdził, że nasze zachowanie było nieprawidłowe i ta informacja dotarła do kapitana samolotu - powiedział w nagraniu opublikowanym na Twitterze Polskiego Związku Rugby kapitan kadry Piotr Zeszutek.

Materiał wideo był reakcją na wpis dziennikarza, który poinformował, co było powodem niewpuszczenia kadrowiczów do samolotu: "zbyt wielu pod wpływem alkoholu" - napisał na Twitterze.

Jeden z pasażerów: większość z nich była totalnie pijana

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktował się internauta, który był pasażerem lotu, którym wracali zawodnicy.

"17-osobowa drużyna polskiej reprezentacji rugby nie została wpuszczona na pokład samolotu. Większość z nich była totalnie pijana, a jeden z zawodników odpalił pod samolotem papierosa. Jako świadek całego zdarzenia powiem, że wielu pasażerów musiało czterokrotnie krążyć autobusem po lotnisku" - napisał.

Dodał, że samolot planowo miał wystartować w sobotę o 21.55. "Grupa jadąca drugim autobusem z kilkoma innymi pasażerami, w tym mną, finalnie nie została wpuszczona za pierwszym razem do samolotu. Właśnie ze względu na pijanych i awanturujących się zawodników. Bagaże osób, które zostały na lotnisku, musiały zostać wyładowane. Samolot wystartował z ponad godzinnym opóźnieniem i z takim opóźnieniem też wylądował w Gdańsku" - przekazał.

Rugbyści odpowiadają

Na pokładzie nie było rugbystów. Ci odnieśli się do doniesień dziennikarza.

"Pilot nie podał powodów, dla których odmówił rugbystom wstępu na pokład. Policja na lotnisku zaświadczała, że nasi zawodnicy byli trzeźwi i nie sprawiali problemów. Teraz czekają na nowy lot do Polski" - napisano na Twitterze PZR.

- Sytuacja absurdalna to mało powiedziane. Jest prawie północ, jesteśmy bardzo zniesmaczeni. Dużo zamieszania z przebukowaniem biletów, ale jesteśmy dobrej myśli, że jutro wszystko będzie dobrze - dodali w nagraniu zawodnicy.


//->