"Po prostu nie zaciągnęła ręcznego". Strażacy wyłowili samochód z Warty
Strażacy wyciągnęli z Warty w Gorzowie Wielkopolskim samochód osobowy, który stoczył się z bulwaru i utknął pod jedną z Łodzi. "Nie było awarii, kierująca nie zaciągnęła hamulca ręcznego" - relacjonował Sławomir Konieczny z gorzowskiej policji. Zdjęcia w serwisie umieścił Reporter 24 stiopa.
"W sobotę w Gorzowie Wielkopolskim miała miejsce akcja wydobywania zatopionego w Warcie samochodu. Jego właścicielka tak niefortunnie zaparkowała na bulwarze, że auto stoczyło się do rzeki. Auto przepłynęło ok. 150 m, uderzyło w zacumowany pływający bar i zatonęło wciskając się pod statek. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał" - napisał Reporter 24 stiopa.
Sławomir Konieczny z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim potwierdził informacje Reportera 24.
"Nie było awarii, kierująca nie zaciągnęła hamulca ręcznego. Tam jest lekki spadek, samochód stoczył się do rzeki" - poinformował rzecznik policji.
Uszkodzony pojazd wyciągnęli z rzeki strażacy.
Za niewłaściwe zabezpieczenie pojazdu kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych.