"Sygnalizacja świetlna, zamknięty szlaban, podjeżdża autobus, "wysypują" się ludzie. Niektórzy nawet nie patrzą w prawo, lewo, czy coś jedzie i lecą przez zamknięty przejazd kolejowy" - zaalarmował naszą redakcję Reporter 24. "Głupota ludzka nie zna granic. Jak przejazdy kolejowe mają być bezpieczne?" - pyta G87.

Na nagraniu, jakie otrzymaliśmy widać, że wystarczyło poczekać około dwóch minut, aby bezpiecznie przejść przez torowisko. Ponad 30 osób najprawdopodobniej widzi z daleka pociąg, jednak nikomu nie chce się czekać.

- Osoba, która nielegalnie przechodzi przez tory kolejowe może otrzymać mandat w wysokości 50 zł - tłumaczy Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.

Jak dodaje, sprawa niekoniecznie może się zakończyć w ten sposób. - Jeżeli funkcjonariusz stwierdzi, że dana osoba stworzyła duże zagrożenie w ruchu lądowym, może zostać wszczęte postępowanie sądowe. Wówczas grozi grzywna w wysokości 3 tys. zł lub pouczenie - wyjaśnia Adamus.

Karol Jakubowski z PKP PLK przypomina, że w Wesołej, w zeszłym roku, PKP wspólnie ze Strażą Ochrony Kolei prowadziła akcję ulotkową na przejeździe. - Funkcjonariusze wręczali użytkownikom drogi ulotki przypominające o zasadach bezpieczeństwa. Prowadzimy także spotkania z dziećmi i młodzieżą szkolną, na których rozmawiamy o bezpieczeństwie - dodaje.

Należy pamiętać, że kiedy rogatki na przejeździe kolejowo-drogowym są opuszczane, to każdy użytkownik drogi; pieszy, rowerzysta, kierowca, musi obowiązkowo zatrzymać się.

- Niezależnie od kategorii przejazdu zawsze zwracamy uwagę na to, że przed każdym przejazdem należy się zatrzymać, upewnić się, czy z żadnej strony nie nadjeżdża pociąg i dopiero wtedy bezpiecznie przekroczyć linię kolejową - wyjaśnia Jakubowski.

I dodaje: bezpieczeństwo jest dla nas kluczową kwestią, dlatego zawsze zwracamy uwagę na to, w jaki sposób należy się zachowywać w momencie przekraczania linii kolejowej i aby robić to tylko w miejscach do tego wyznaczonych.

Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl

Autor: ło/sk / Źródło: tvnwarszawa.pl