Po kilkunastu wietrznych i śnieżnych dniach w końcu pojawiło się okno pogodowe, które zapowiadało wspaniałe warunki na turystyczny wypad i zrobieniu kilka zdjęć. Jak się okazało z 19 na 20 stycznia wiatr ustał, śnieg przestał padać, zbliżająca się pełnia księżyca zwiastowała niepowtarzalne warunki pogodowe. Wczesnoporonna wyprawa w Karkonosze rozpoczęła się o 4 nad ranem, potrzebowaliśmy 3,5 godzin, aby z Karpacza przez Biały Jar i Równię pod Śnieżką dostać się na najwyższy szczyt w Sudetach Śnieżkę 1603 m n.p.m. Jak się okazało szlak był bardzo trudny, ogromne masy śniegu oraz zaspy do pokonania zmusiły nas do dużego wysiłku. O godz. 6.30 byliśmy na szczycie, temperatura jak panowała tam dochodziła do -18 C a odczuwalna do -26 C. Kolejne 2 godziny na szczycie to prawdziwy pokaz gry kolorów. Ogromne masy szadzi, jakie pokryły obiekty na Śnieżce nadały miejscu wręcz kosmicznego charakteru niczym z Gwiezdnych Wojen i planeta Hoth. To myło mistyczne przeżycie, przyroda potrafi robić fantastyczne przedstawienia. Często chodzę w góry, jako Przewodnik Sudecki, takie warunki pogodowe ostano były 4 lata temu, i mam wrażenie, że nie szybko się powtórzą.

- Dodaj materiał
mail kontakt24@tvn.pl
telefon 22 324 24 24
nr sms/mms 516 4444 24