"Najsłabszy w historii mistrz Polski w Lidze Mistrzów". Komentowaliście awans Legii
Po dwóch dekadach przerwy mistrz Polski ponownie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Legia w rewanżu z irlandzkimi półamatorami z Dundalk męczyła się potwornie, ale wyrównujący gol Michała Kucharczyka przypieczętował awans do najbardziej elitarnych klubowych rozgrywek w Europie.
21 lat temu w LM grała Legia. 20 - Widzew. Potem elita była dla polskich klubów niedostępna. Do wtorku, 23 sierpnia 2016 roku.
Legia gra słabo, Legia zawodzi. Z Pucharu Polski odpadła w 1/16 finału. W ostatnim ligowym spotkaniu - z Arką Gdynia - trener Besnik Hasi posłał do boju rezerwy, bo graczy podstawowych oszczędzał na rewanż z Dundalk. Skończyło się blamażem, czyli porażką 1:3.
W losowaniu LM miała szczęście. Jak inaczej określić to, że trafiła na najniżej sklasyfikowany w rankingu UEFA klub z tych, które dotarły do czwartej, ostatniej rundy kwalifikacji. Ale szczęściu trzeba było pomóc. I Legia w pierwszym meczu w Dublinie pomogła sobie, wygrywając 2:0.
Chaos, nieporadność i awans
Rewanż miał być formalnością, ale był do 19. minuty. Wtedy pierwszego gola dla gości wbił Robert Benson. Mistrz Polski raził nieporadnością. Honor uratował Michał Kucharczyk, który w doliczonym czasie gry zdobył wyrównującą bramkę.
Stawką awansu - oprócz chwały i sławy - było 14 milionów euro. Dwa za przejście kwalifikacji, 12 za udział w fazie grupowej LM.
Legia rywali w fazie grupowej pozna w czwartek.
O AWANSIE LEGII DO LIGI MISTRZÓW CZYTAJ WIĘCEJ NA SPORT.TVN24.PL

Jak powiedział Gogol - Nie należy narzekać na lustro, gdy gęba krzywa. Jest to sukces, po przejsciu 4 rund kwalifikacyjnych. A co dalej - sport nie jedno ma imie i lepiej nie rozdawać kart i medali przed imprezami sportowymi. Polska reprezentacja była w tej samej sytuacji kilka miesięcy temu. Zycze sukcesu...

