użytkownik niezalogowany
Autor:wij8498
MATERIAŁ INTERNAUTY

Nagość na stadionie

Snajperzy w stogach siana

Z grubsza to nasza kondycja, użytkowników Internetu. Gdybyśmy

mieli siebie wyobrazić jak nas sieć ubiera to kamuflaż snajpera

najbardziej odpowiadałby rzeczywistości, obwieszenie trackerami

do stadium bliskiego stogu siana. Więc coś tu nie gra, ba jest

postawione na głowie nawet.

 Nowe uprawnienia inwigilacyjne policji z różnymi furtkami, z których

prawo polskie słynie, że tak jest niechlujne wywołały protesty i obawy 

zamiast przemyślenia sprawy. 

 To że Internet nas totalnie inwigiluje nie budzi naszych zastrzeżeń do 

póki nie bierze się za to państwo i jego służby, dotychczas śledzone 

przez kelnerów.

 To samo państwo, które się za to bierze więc żyje spokojnie z faktem, że 

samo prawie zupełnie przed totalną inwigilacją się nie broni. 

 Spraw chronionych praktycznie ma niewiele a reszta jest technologicznie 

jak na dłoni do wykorzystania jak w supermarkecie przez państwa bogatsze. 

 Widziałbym tu więc wspólny interes i państwa i obywateli wymagający 

wspólnej najszerszej ochrony a nie przeciąganie liny kto kogo może.

 Na mocy starannego prawa Internet i łączność w Polsce winny zapewniać

bez wyjątków pełną ochronę instytucji państwa, biznesu i obywateli, ich

w sieci anonimowość i szyfrowanie każdego rodzaju łączności informacyjnej

i zarządzającej internet things, czy to w skali przemysłowej czy

domowej. 

 Inaczej  mamy seans podglądania nas wszystkich równie nagich na 

stadionie pełnym bogatszej publiczności, która na handlu tym naszym

porno robi wyjątkowo duże pieniądze i poza stadionem na każdym

kroku wobec snajperów prywatnych i instytucjonalnych ma niewyobrażalną

przewagę.

 

To, że ta przewaga pozostaje w naszych umysłach niewyobrażalna 

i zajmują nas zamiast racji stanu, marginalia zagrożenia to nasz 

największy problem.

 

 Ryszard Nowosielski