Lodowe malowidła, jakie pokryły samochód jednego z Reporterów 24 pozwalają twierdzić, że nie zawsze zamarznięte szyby są powodem do frustracji kierowców. Zdjęcia pięknego zjawiska otrzymaliśmy od Casimirusa.
"Zdjęcia te zrobiłem dziś rano wracając z pracy z trzeciej zmiany, tzw. nocki. Gdy podszedłem do auta zobaczyłem przepiękne wzory namalowane ręką mrozu na szybach i karoserii" - napisał Reporter 24.
"Stojące obok auta nie wyglądały jednak tak niesamowicie jak mój. Były pokryte białą powłoką, ale nie było na nich tych niesamowitych rysunków. Dopiero chwilę potem uzmysłowiłem sobie, że jadąc do pracy umyłem auto na myjni i dlatego mróz miał większe pole do popisu na wilgotnym podłożu" - dodał Casimirus.
"Efekt jak widać na zdjęciach był przedziwny, aż szkoda, że te malowidła zostały już tylko na zdjęciach" - spuentował.
Skąd tak malowidła?
- Dolny Śląsk i Małopolska zanotowały tej nocy wyjątkowo niskie temperatury, a to za sprawą pogodnego nieba. Ciepło nagromadzone w ciągu dnia szybko uciekło, nie napotykając na blokadę w postaci chmur. Jeśli autor tego zdjęcia umył wieczorem auto lub postawił je w wilgotnym miejscu, mógł zastać rano takie lodowe wzory na karoserii - skomentował Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo.
Temperatura minimalna dochodziła tej nocy do dwucyfrowej wartości. Zakopane zanotowało -10 st. C, Jelenia Góra -9 st. C, Bielsko-Biała - 7 st. C, Wrocław -5 st. C.
Autor: mg