"Każdy powinien umieć walczyć"? Co sądzicie o wprowadzeniu "obowiązkowych ćwiczeń wojskowych"?
Premier podpisała rozporządzenie w sprawie wprowadzenia "obowiązkowych ćwiczeń wojskowych". - To jest prawna możliwość odbycia szkolenia wojskowego przez tych, którzy byli na kwalifikacji wojskowej, a w wojsku nie byli, czyli wojsko nikogo nie będzie wzywać - tłumaczył w TVN24 gen. Bogusław Pacek. Internauci już komentują rozporządzenie. Niektórzy z Was uważają, że "każdy powinien umieć walczyć", a inni piszą, że to jedynie "przygotowanie mięsa armatniego". A co Wy myślicie o tym pomyśle? Dołączcie do naszego Gorącego Tematu!
Rząd szykuje "obowiązkowe ćwiczenia wojskowe", Foto: tvn24 | Wideo: tvn24
"Wprowadza się obowiązkowe ćwiczenia wojskowe dla żołnierzy rezerwy i osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy" - czytamy w rozporządzeniu Rady Ministrów z 11 lutego 2015 roku. Kancelaria Premiera opublikowała dokument w poniedziałek. To prawna konsekwencja zmian w ustawie o powszechnym obowiązku obrony z dnia 21 listopada 1967 roku.
Wpływ na to, kto zostanie powołany na ćwiczenia, będzie miało "wystąpienie potrzeb Sił Zbrojnych RP w zakresie przeszkolenia żołnierzy rezerwy posiadających nadane przydziały mobilizacyjne oraz dla żołnierzy rezerwy i osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy, którym planuje się nadać takie przydziały".
Rzecznik MON: Obowiązkowe tylko z nazwy
Rzecznik MON płk Jacek Sońta poinformował na jednym z portali społecznościowych, że ćwiczenia "są obowiązkowe tylko z nazwy", a rozporządzenie daje możliwość odbycia ćwiczeń osobom chętnym.
- To jest prawna możliwość odbycia szkolenia wojskowego przez tych, którzy byli na kwalifikacji wojskowej, a w wojsku nie byli. Czyli wojsko nikogo nie będzie wzywać. Ci, którzy mają (kategorię - red.) A i B, a chcieliby przejść szkolenie, mogą się zgłosić na WKU i je odbyć. Do tej pory mogli tylko rezerwiści, a rozporządzenia umożliwia wszystkim z A i B - wyjaśnił w rozmowie z portalem TVN24 generał Bogusław Pacek.
Ćwiczenie "mięsa armatniego" vs "właściwy ruch"
Internautów wprowadzenie "obowiązkowych ćwiczeń wojskowych" podzieliło. Większość z Was jest oburzona pomysłem MON. Jak pisze internauta p_sunset_q te ćwiczenia to nic innego jak "przygotowywanie mięsa armatniego". Użytkownik korek105 komentuje, że rozporządzenie ministerstwa to "właściwy ruch" i należy "oswajać ludzi z armią".
A co Wy myślicie o nowym pomyśle MON? Czy możliwość wzięcia udziału w ćwiczeniach wojskowych dla wszystkich to dobry pomysł? Czy uważacie, że wojsko powinno wzywać wszystkich na obowiązkowe ćwiczenia? A może obawiacie się przymusowego poboru? Czekamy na Wasze opinie. Dołączcie do naszego tematu!

Po mobilizacji Wojsko Polskie ma liczyć co najmniej ok. 270 tys. wojsk operacyjnych. Czyli potrzebna jest mobilizacja minimum 170 tys. rezerwistów. A ostatni wyszkolony rezerwista (proszę zwrócić uwagę że pisze wyszkolony a nie przeszkolony jak się teraz o nich mówi) ma teraz 30 lat. Rocznie wojsko pozyskuje...




Obowiązkowe przeszkolenie wojskowe powinno być ale nie w takiej formie jak to kiedyś miało miejsce. Powinno być intensywne paromiesięczne z naciskiem na konkrety a nie na bezsensowne siedzenie w koszarach. Nie zapominajmy że społeczeństwu przeszkolonemu łatwiej w razie wojny zorganizować obronę terytorialną...







Uważam że każdy dorosły mężczyzna powinien potrafić obchodzić się z bronią znać podstawy działań wojskowych, wiedzieć jakie są procedury w przypadu ataku wroga itp . Sam nie uczestniczyłem nigdy w takich szkoleniach lecz gdyby były obowiazkowe zrobił bym to z przyjemnością.Uważam że każdy mężczyzna powinien...