"Głupota i okrucieństwo”, "przerosła go odpowiedzialność". Internauci oburzeni zachowaniem sportowca
Lawinę Waszych komentarzy wywołała sprawa ultramaratończyka, który przywiązał swojego psa przed bramą schroniska. "Głupota, okrucieństwo, bezmyślność", "przerosła go odpowiedzialność", "czy ten pan nie słyszał o hotelach dla psów?", "sportowiec powinien dawać lepszy przykład" - to tylko niektóre z wielu komentarzy, jakie docierają do redakcji Kontaktu 24.
"Jak można tak postąpić ze zwierzęciem?"
"Wstyd!!!!! Nie ma usprawiedliwienia za takie potraktowanie psa!" - pisze Danuta. "Myślałam, że nic już mnie w życiu nie zaskoczy, a jednak..." - wtóruje jej Agnieszka.
"Co za kretyńskie argumenty. Facet jest znany, napisałby apel, że szuka domu dla psa i w mig by się znalazł - chociażby dom tymczasowy. Są fundacje, są różne formy pomocy. Jak można tak postąpić ze zwierzęciem?" - argumentuje Katarzyna.
Tłumaczenia sportowca
Internautka odnosi się do tłumaczeń ultramaratończyka. - Nie było innego wyboru. Następnego dnia wybiegałem do Grecji. Ta decyzja została podjęta w ostatniej chwili. Trzeba już było oddać tego psa, chociaż wcześniej obiecywałem, że będę go długo trzymał, aż do końca - wyjaśniał w rozmowie z TVN24 Piotr Kuryło.
- Uważam, że zbyt wielki szum wokół tego powstał, bo kiedy kobieta urodzi dziecko i ma problem z wychowaniem i odda do okienka życia, nikt jej nic złego nie mówi. Dla mnie takim okienkiem była ta brama - tłumaczył. - Zawsze mi się wydawało, że schroniska dla psów są dla psów, a teraz okazuje się, że nie - mówił. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
A jak Ty odnosisz się do tej sprawy? Dołącz do naszego gorącego tematu i weź udział w dyskusji.




Nie miał może złych intencji do psa, ale upał (skwar), który panował na dworze mógł tego psa jeszcze bardziej przerzucić się na zdrowie i gdyby nie sam fakt monitoringu zwierze mogłoby odwodnić się, a nawet zdechnąć. Można zrozumieć sam fakt zdenerwowania i pochopnych decyzji, gdyż wybrał do biegania...

Kuryło jest niewątpliwie w środowisku biegaczy osobą dość kontrowersyjną. Większość uważa, że biega tylko na pokaz, pokazując ile robi w tym dobra, ale niestety swoim zachowaniem tak naprawdę pokazuje jaki jest naprawdę. Zostawił psa przed wyruszeniem do Grecji na Spartathlon, o swoim starcie tam wiedział...


Ja tego faceta rozumiem. Co miał zrobić? Psa zostawił we właściwym miejscu, zostawił mu dość wody. Prawie pewien jestem, że pracownicy schroniska go olali, musieli doskonale wiedzieć, że tam jest pies. A brama była otwarta, czy zamknięta? A jeśli otwarta - to być może bizantyjskie procedury zniechęciły...


Podjął się odpowiedzialności za suczkę to powinien być konsekwentny.Musi lecieć do Grecji,to mógł zatrudnić Kogoś do opieki nad pieskiem (młodzi Ludzie szukają takich prac).A,jeśli to Go przerosło, powinien zadzwonić do schroniska,uzgodnić termin oddania suczki.To co zrobił jest okrucieństwem i sprawą...


