Główna atrakcja malutkiego zoo na nowojorskim Brooklynie, czyli karmienie fok. W samym centrum parku jest niewielki basen ze skałami w środku, gdzie trzy razy dziennie obsługa publicznie karmi dwie uchatki kalifornijskie. Foki, jak to foki, są urocze, machają płetwami, robią fikołki, a chłopak z mikrofonem usilnie przekonuje, że nikt ich do niczego nie zmusza, same się tak lubią bawić. Wyglądały, jakby bawiły się nieźle, a jeszcze lepiej bawił się tłumek dzieciaków, który piszcząc obserwował skaczące w powietrze i harcujące w wodzie zwierzęta. Więcej na blogu www.kasiewusa.wordpress.com