Dzisiaj dużo o nauczycielach, więc i ja. To była polonistka, klasa IV, Szkoła Podstawowa im. Adama Mickiewicza w Łodzi. Była naszym Superbohaterem i ja osobiście wiele jej zawdzięczam. To była TA PANI. Dla mnie wyjątkowa. To Ona nauczyła "czytać dobre" i robić to tak "jak należy". Bo ze zrozumieniem. To jej zawdzięczam późniejszy "kłopot" (nie umiałam już nigdy notować interpretacji wiersza, narzucanej przez polonistki z liceum). Zawsze uczyła, że interpretacja ma być moja i tylko moja - jak nic innego na świecie. I była. I jest do dzisiaj. Niezmiennie. Myśleć krytycznie "kazała", nie bać się poglądów, pytań, zawahań. Ale też prawdę najzwyczajniej kochała, i to w czasach trudnych (puste strony w książkach historycznych, kontekst znany, ale zakazany). Nigdy nie bała się mówić, "jaki koń był". Dzięki niej też, niemal cała klasa, bezpowrotnie zakochała się w teatrze. Sztuki wystawialiśmy całe, a jakże! Po lekcjach bieg "na kółko", kilka razy w tygodniu. I graliśmy, graliśmy jak cholera! Jakim ja byłam Kopciuszkiem zaangażowanym, luuudzie! Kieckę dwa razy podarłam, w rajstopach czyniłam niemal czarne dziury (tak brawurowe to były ucieczki, te o 12:00), pantofelków sporo pogubiłam (a czasy były takie, że się pantofelków raczej pragmatycznie nie gubiło - bo drugich nie było bą!). I ona też wiedziała, że dziewczyna to i króla zagrać może. I grałam - w pantalonach czerwonych, z berłem ręcznie zrobionym (z pałki do ziemniaków i złotka). Gender jaki! I to w socjalczeluści lat 80tych. I dobrze było i nikt się nie czepiał, żyjem. Ale najbardziej to pani od polskiego nauczyła kochać pisać. Że sercem trzeba, że od wnętrza, tak naprawdę. Że jak boli - to pisz i niech krwawi. Świat uwiera - śmiało na kartkę lej - papier przyjmie. Że ćwicz, że styl, że warto. Dla siebie, dla bycia lepiej, inaczej. Że głośno myśl i pisz - po co cicho? Z tej inspiracji pamiętniki w opasłych tomach pisałam - do końca liceum, niemal codziennie... I wciąż mnie to wzrusza i "tyka". Dlatego dzisiaj pisać muszę i piszę. Dziękuję też i pamiętam. I wspieram i wspierać będę. "... mówiłem nie do dzieci, a z dziećmi, mówiłem nie o tym, czym chcę, aby były, ale czym one chcą i mogą być..." J. Korczak

- Dodaj materiał
mail kontakt24@tvn.pl
telefon 22 324 24 24
nr sms/mms 516 4444 24