Co z tego, że są mandaty i punkty karne, skoro goście, którym zabrano prawko jeżdżą bez niego...? Za jazdę bez prawka od razu powinno być 1000 h prac społecznych - najlepiej zeskrobywanie gum z chodników - bezwzględnie egzekwowane i stawianie się z dowodem osobistym - może wtedy by się mentalność zmieniła. W sumie mandaty też powinny być wyższe, a jako alternatywa też prace społeczne - np. najniższy mandat 1000 zł albo 100 h prac społecznych. Ja jeżdżę zgodnie z przepisami, bo czemu nie - miejscami ograniczenia są uzasadnione, miejscami nie, ale stosuję się do nich... Jakby inni się stosowali, to by pewnie nie musieli sklinać na mnie, że jadę w terenie zabudowanym tyle ile jadę, a nie tak jak oni 70-80 i im "blokuję" drogę...