Dzięki szybkiej akcji policji nie doszło do tragedii. W miejscowości Ranowo (gm. Mieszkowice, zachodniopomorskie) 41-letni mężczyzna oblał siebie i dwójkę dzieci benzyną, grożąc podpaleniem.
Do zdarzenia doszło w Niedzielę Wielkanocną w godzinach porannych.
- Ustalamy co było przyczyną, najprawdopodobniej był to zawód miłosny. Sprawca został zatrzymany, nie chciał poddać się badaniu alkotestem na zawartość alkoholu, pobrana została krew do badań - mówi nam rzecznik gryfińskiej policji Bogumił Prostak.
Mężczyzna oblał benzyną również całe mieszkanie. W ręku trzymał zapalniczkę.
- Wykrzykiwał, że zaraz wszystko podpali, jednak policjanci nie zastanawiając się wkroczyli i obezwładnili mężczyznę, nie było żadnych negocjacji, funkcjonariusze musieli działać szybko - dodaje B. Prostak.
Jak dodaje jeden z mieszkańców Ranowa, gdy strażacy otworzyli okna aby przewietrzyć mieszkanie, woń benzyny unosiła się w całej miejscowości.
- Ustalamy co było przyczyną, najprawdopodobniej był to zawód miłosny. Sprawca został zatrzymany, nie chciał poddać się badaniu alkotestem na zawartość alkoholu, pobrana została krew do badań - mówi nam rzecznik gryfińskiej policji Bogumił Prostak.
Mężczyzna oblał benzyną również całe mieszkanie. W ręku trzymał zapalniczkę.
- Wykrzykiwał, że zaraz wszystko podpali, jednak policjanci nie zastanawiając się wkroczyli i obezwładnili mężczyznę, nie było żadnych negocjacji, funkcjonariusze musieli działać szybko - dodaje B. Prostak.
Jak dodaje jeden z mieszkańców Ranowa, gdy strażacy otworzyli okna aby przewietrzyć mieszkanie, woń benzyny unosiła się w całej miejscowości.