Zabierać auta pijanym kierowcom? "Państwo mogłoby zarobić na ich sprzedaży"

Fot

"Alkoholizm to choroba. Zabranie auta nic nie zmieni " - napisał na skrzynkę Kontaktu 24 @Marek, oceniając pomysł Solidarnej Polski, by odbierać samochód kierowcom, którzy "wydmuchają" więcej niż jeden promil. O przyszłości projektu zdecydują posłowie w piątkowym głosowaniu, tymczasem na skrzynkę Kontaktu 24 od rana napływają komentarze w tej sprawie. "To świetne rozwiązanie odstraszające" - piszą zwolennicy pomysłu. Niektórzy zauważają też, że takie rozwiązanie mogłoby "podreperować" budżet państwa.

Autorzy pomysłu, Solidarna Polska, nie mają wątpliwości, że mamy do czynienia z plagą wsiadających za kółko po alkoholu. Partia postuluje, by odbierać samochód kierowcom, którzy "wydmuchają" więcej niż jeden promil. "Projekt przewiduje obligatoryjne orzeczenie środka karnego w postaci przepadku prowadzonego przez sprawcę pojazdu mechanicznego w razie popełnienia przestępstwa" - czytamy w uzasadnieniu projektu. Propozycja SP jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. W jutrzejszym głosowaniu posłowie zdecydują czy posłać projekt do dalszych prac, czy odrzucić go w pierwszym czytaniu. Szanse na przyjęcie projektu są jednak małe.

Pomysł Solidarnej Polski wzbudził wśród internautów mieszane uczucia. Choć dostrzegają jego pozytywne strony, mają jednak wiele pytań i wątpliwości.

"Nie uwzględnia aspektu rodzinnego"

"Inicjatywa SP ws. konfiskowania samochodów jest w pewnym sensie słuszna. Nie uwzględnia jednak aspektu rodzinnego. Nietrzeźwi kierowcy to często osoby uzależnione od alkoholu. Alkoholicy latami terroryzujący swoje rodziny. Utrata samochodu to nie tylko kara dla kierowcy, ale też poważny cios finansowy dla już i tak wystarczająco umęczonej rodziny" - ocenił @Krzysztof. "Może przewidzieć możliwość uwzględnienia tej sytuacji w nowo stanowionym prawie?" - zastanawiał się internauta. @Paweł stwierdził z kolei, że choć restrykcje za jazdę pod wpływem są słuszne co do zasady, to propozycje SP są niesprawiedliwe:

"Dlaczego jej dotkliwość będzie zróżnicowana w zależności od wartości posiadanego samochodu przez nietrzeźwego kierowcę (od starego cinquecento za kilkaset złotych do kilkuset tysięcy złotych za mercedesa)? Czy to jest sprawiedliwe, żeby za to samo przestępstwo była tak bardzo zróżnicowana odpowiedzialność materialna?" - dopytywał internauta.

A co z rowerzystami?

Negatywnie do projektu odniósł się @Krzysztof: "Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym pomysłem. Jako podstawę tych działań zawsze podaje się statystyki wypadków spowodowanych alkoholem. Ale jeśli pijany rowerzysta lub pieszy wtargnie na drogę i doprowadzi do wypadku dwóch pojazdów, których kierowcy byli trzeźwi, to należy zabrać mu rower, a może samochód córki lub teściowej?" - pytał internauta. I dodał: "W statystykach taki wypadek jest przecież w jednym worku z tymi przypadkami, gdzie kierowca był winny. Poza tym znaczna większość wypadków wynika z innych przyczyn – np. prędkości. Może należy ustalić prędkość graniczną, po przekroczeniu której też stracimy pojazd. Tym bardziej, że system fotoradarów już istnieje i rozbudowuje się dalej. Prócz wpływów z mandatów, państwo mogłoby jeszcze zarobić na sprzedaży zabranych pojazdów i nawet ująć to w budżecie" - postulował @Krzysztof.

"Zabranie auta nic nie zmieni"

Wątpliwości do pomysłu odbierania auta za jazdę pod wpływem ma również @Maciej, instruktor jazdy: "We Francji dopuszczalna zawartość alkoholu jest wyższa niż w Polsce. Dodatkowo wprowadzono konieczność posiadania w każdym pojeździe alkomatu. W Polsce jest problem z recydywistami. Nie ma systemu dotyczącego zachowania z pijanym kierowcami. Alkoholizm to choroba. Zabranie auta nic nie zmieni" - stwierdził internauta.

Tradycja narodowa?

Z kolei @Darek zaproponował, by podwyższony poziom alkoholu w organizmie uznać za ... tradycję narodową: "We Włoszech czy Francji jest podwyższony poziom stężenia alkoholu do 0,8 promila. Podwyższony dlatego, że tradycją tych narodów jest picia wina podczas obiadów czy innych posiłków. Czyż u nas nie można tego zakwalikować za tradycję narodową picie alkoholu? Myślę, że łapani kierowcy zazwyczaj mają niski procent alkoholu we krwi, 0,3 lub 0,5% promila" - uważa internauta.

"Polacy boją się wstydu"

@Marek zaproponował swoje rozwiązanie, które jego zdaniem rozwiązałoby problem pijanych kierowców:

"Polacy nie boją się mandatów. Polacy boją się wstydu. Dlatego też proponuję takie rozwiązanie: każdy złapany na 'dwóch gazach' powinien wykonywać prace publiczne w miejscu zamieszkania (osiedle, otoczenie domu) w odblaskowej kamizelce z napisem "JEŹDZIŁEM NIETRZEŹWY". Byłoby to rozwiązanie bardziej skuteczne od jakiejkolwiek grzywny" - ocenił internauta.

Autor: kde/ja

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

We wtorek w godzinach porannych zabytkowa Giełda Papierów Wartościowych w Kopenhadze stanęła w płomieniach. - Dookoła widać jedynie czarny dym. To bardzo trudne patrzeć na płonącą bardzo ważną część historii Danii - relacjonowała pani Dominika. Nagrania z pożaru otrzymujemy na Kontakt 24.

"Widziałam kilku Duńczyków, którzy płakali na ulicy". Pożar zabytkowej Giełdy Papierów Wartościowych

"Widziałam kilku Duńczyków, którzy płakali na ulicy". Pożar zabytkowej Giełdy Papierów Wartościowych

Ciała martwych 29 krów odnaleziono w prywatnym gospodarstwie w miejscowości Smólsk (woj. kujawsko-pomorskie). Zwierzęta nie miały zapewnionej odpowiedniej opieki, w tym pokarmu i dostępu do wody. Do sprawy zatrzymano 48-latka. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kilkadziesiąt martwych krów w gospodarstwie. "Nie miały pokarmu i dostępu do wody"

Kilkadziesiąt martwych krów w gospodarstwie. "Nie miały pokarmu i dostępu do wody"

Źródło:
tvn24.pl

Aktywiści związani z organizacją Ostatnie Pokolenie ponownie próbowali blokować mosty w Warszawie. Dzisiaj rano pojawili się na mostach Poniatowskiego i Gdańskim. Były utrudnienia. Dzień wcześniej pięć osób położyło się na jezdni Świętokrzyskiego.

Aktywiści ponownie próbowali blokować warszawskie mosty

Aktywiści ponownie próbowali blokować warszawskie mosty

Źródło:
tvnwarszawa.pl /PAP

Po wyjątkowo ciepłym początku kwietnia do Polski powróciła zimowa aura. Śnieg spadł we wtorek rano na północy kraju. Ochłodzenie może trwać nawet do końca kwietnia.

Załamanie pogody. Wróciły opady śniegu

Załamanie pogody. Wróciły opady śniegu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24, TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie tańczących żurawi. Temu niezwykłemu spektaklowi przyglądał się z oddali jeleń. - Taniec ptaków jest po prostu niesamowity. Widać, jak skoordynowane są ich ruchy. Robią wszystko identycznie - opowiada pan Dawid, autor nagrania.

"Żurawie tańczyły, a jeleń stał obok i tylko podziwiał". Nagranie

"Żurawie tańczyły, a jeleń stał obok i tylko podziwiał". Nagranie

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Burza przetoczyła się w nocy nad Ustką (woj. pomorskie). Zdjęcia zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak wynika z prognoz, w niedzielę w Polsce spodziewane są dalsze wyładowania atmosferyczne.

Za mieszkańcami Ustki niespokojna noc

Za mieszkańcami Ustki niespokojna noc

Źródło:
Kontakt 24, IMGW, tvnmeteo.pl

Choć to dopiero pierwsza połowa kwietnia, to drzewa w wielu miejscach są już zielone, zakwitły kasztanowce, magnolie, tulipany. Widać też żółte dywany rzepaku. Taki "wybuch" wiosny może nas cieszyć, jednak należy pamiętać, że może mieć też negatywne konsekwencje. Jak podkreśla Maja Popielarska, prezenterka tvnmeteo.pl i prowadząca programu "Nowa Maja w ogrodzie" w HGTV, niemal wszystko kwitnie w jednej chwili, a to "zaburza pracę owadów zapylających, które później będą mieć mniej pokarmu".

Wiosna "dostała zadyszki". Niektóre rośliny kwitną miesiąc wcześniej

Wiosna "dostała zadyszki". Niektóre rośliny kwitną miesiąc wcześniej

Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24, IMGW

W czwartek późnym wieczorem w warszawskich Włochach doszło do pożaru miejskiego autobusu. Żaden pasażer nie ucierpiał, ale pojazd spłonął doszczętnie. Zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Spłonął miejski autobus

Spłonął miejski autobus

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W centrum handlowym w Sydney doszło do ataku nożownika, w którym sześć osób zginęło, a kilka, w tym małe dziecko, zostało rannych. W tym czasie w galerii zakupy z córką robiła pani Joanna. "Zaczęła się panika. Wtedy już wiedzieliśmy, że na zewnątrz jest osoba, która rani ludzi nożem".

"Zaczęła się panika. Słyszeliśmy strzały". Polka o ataku w Sydney

"Zaczęła się panika. Słyszeliśmy strzały". Polka o ataku w Sydney

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24

W nocy doszło do pożaru na poddaszu w zabytkowej kamienicy w Głogowie (woj. dolnośląskie). Jedna osoba została poszkodowana. Na miejscu działa dziewięć zastępów straży pożarnej. Na ten moment nie wiadomo, co wywołało pożar. Zdjęcia i wideo otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pożar zabytkowej kamienicy. Jedna osoba poszkodowana

Pożar zabytkowej kamienicy. Jedna osoba poszkodowana

Źródło:
tvn24.pl

Nie znaleziono obiektu latającego, który miał spaść w środę w okolicy Gorzyczek (woj. śląskie). Osoba zgłaszająca widziała lecącą nisko awionetkę, a potem dym. Z kolei Polska Agencja Żeglugi Powietrznej odebrała z tej samej okolicy sygnał alarmowy niewiadomego pochodzenia. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24. 

Dym, sygnał alarmowy i nocne poszukiwania awionetki. Nic nie znaleźli

Dym, sygnał alarmowy i nocne poszukiwania awionetki. Nic nie znaleźli

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl/ Kontakt24

Wielka Brytania zmaga się z silnym wiatrem i ulewami. Dochodzi do gwałtownych powodzi. Najtrudniejsza sytuacja jest na południu Anglii, gdzie ewakuowano część osób z kompleksu domków letniskowych i pola kempingowego. Jedna osoba z objawami hipotermii trafiła do szpitala. Zalane są niektóre drogi, wystąpiły utrudnienia na kolei.

Wichury i powodzie w Anglii. Setki osób ewakuowano

Wichury i powodzie w Anglii. Setki osób ewakuowano

Źródło:
The Independent, BBC, Reuters, Kontakt 24

We wtorek w godzinach porannych samochód ciężarowy wypadł z drogi pomiędzy miejscowościami Mielenko Drawskie a Dzikowo (Zachodniopomorskie). Przewożony w naczepie ładunek wysypał się na jezdnię, zablokował przejazd. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Samochód ciężarowy przewrócił się, rozsypany ładunek zablokował drogę

Samochód ciężarowy przewrócił się, rozsypany ładunek zablokował drogę

Po kilkugodzinnej akcji strażacy opanowali pożar hali magazynowej przy ulicy Rzepakowej w Katowicach. - Doszło do pożaru w przestrzeni, gdzie magazynowane były hulajnogi elektryczne - przekazał kpt. Rafał Gruszka z Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.

Gęsty dym zaalarmował mieszkańców Katowic

Gęsty dym zaalarmował mieszkańców Katowic

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24, PAP